Żeby nie było - to mmowanie nie jest żadną mruczanką Kubusia Puchatka ani innego tępego oszołoma rodem ze Stumilowego Lasu. To piosenka. Wcale nie chcę Was zachęcić do przesłuchania jej. Wcale. Ona po prostu jest taka ładna, spokojna i pogodna jednocześnie, że idealnie pasuje do tego nietypowego nastroju, w jakim się znajduję.
W zasadzie miała to być notka o wymianie litewskiej, w jakiej brałem udział. Miałem już ułożony w głowie dokładny jej plan.Zamierzałem się podzielić licznymi wrażeniami z tej podróży, od niesamowitej wprost piękności pewnych Litwinek począwszy, na urodzie wileńskich zaułków skończywszy. Ale tego nie zrobię. Nie jestem w stanie. Nastrój mi nie pozwala. Jest zbyt cudowny.
Nie wiem, skąd wynika ten stan, naprawdę. W zasadzie wszystkie elementy świata przedstawionego powinny powodować u mnie efekt odwrotny. Pogoda jest paskudna. Wszyscy wokół mają nierozwiązywalne problemy, a ja nie jestem w stanie im pomóc. Duszę rozdzierają mi setki dylematów i wątpliwości. Czeka mnie ogrom pracy, jeśli chcę spełnić marzenia, i to ogrom przeogromny. Za jakiś czas będę musiał opuścić dom i pójść na spotkanie grupy literackiej po to tylko, by odebrać pożyczoną książkę. Herbata jest niesmaczna. Mój pies choruje, i to chyba ciężko.
A mimo to jest mi jakoś dobrze. I przyjemnie. Takie urocze ciepełko rozlewa się w środku, muzyczka gra w słuchawkach. Nie boję się żadnej matury, tkwi we mnie jakaś dziwnie silna motywacja. Wiem, że ze wszystkim mogę sobie poradzić. I że warto, bo te całe życie ma jednak jakiś osobliwy sens.
Zastanawiałem się, jaką może to mieć przyczynę. Może jakieś pozytywne schorzenie psychiczne? Działanie uboczne leków przeciwbólowych? Przypadek? Chyba nie. Więc co? Powód jest naprawdę głupi i nonsensowny. Sam w niego nie wierzę i nie uwierzę, zniknie tak szybko, jak się pojawił. Ale póki co - pozostaje mi zatapiać się w tej całej cudowności.
I przepraszam, że Was nieco zanudziłem. Czasem trzeba podzielić się czymś banalnym.
A tymczasem - Mmm Mmm Mmm Mmm...
czwartek, 1 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czasem najbanalniejsze rzeczy są najcudowniejsze;)
OdpowiedzUsuńEj, byłeś na spotkaniu grupy literackiej i mi nie powiedziałeś?;p
szerzysz dezinformacje
OdpowiedzUsuń